Witajcie dziewczyny!
Zapewne każda z nas, która bardziej interesuje się makijażem niż przeciętna dziewczyna zastanawiała się nad kupnem gąbeczki do makijażu. Ma ona dawać naturalniejszy efekt niż dają palce czy nakładanie podkładu pędzlami. Te gąbeczki, które Wam dziś przedstawiam, królują od kilku lat w internecie. Jedna z nich jest dosyć droga dlatego przedstawiam moją opinię, czy warto go kupić. :)
Wygląda ona tak:
Przepraszam Was za jej wygląd, ale jest trochę zdewastowana przez moje paznokcie. Jest ona o wiele bardziej miękka niż oryginalny Beauty Blender. Rozmiar Miracle Complexion Sponge Real Techniques w przeciwieństwie do BB po zamoczeniu praktycznie w ogóle się nie zmienia, dlatego nie ma sensu tego pokazywać. Rożni się również wyglądem samej gąbki. Jest dostępna tylko w kolorze pomarańczowym i jej końcówka jest ścięta. Jej cena to około 30 zł.
Oryginalny Beauty Blender wygląda tak:
Jak już pewnie zauważyłyście ma on z jednej strony czubeczek, a z drugiej taką okrągłą "dupkę". Czubeczkiem nakładam korektor, a drugą częścią podkład. Można nim również nakładać kremowe róże, bronzery czy rozświetlacze. Mój Beauty Blender ma kolor czarny, wybrałam taki, żeby było łatwiej o nią dbać, ale jest też dostępna w kolorze różowym (najpopularniejszym), czerwonym i białym. Kosztuje bez promocji 89 zł, ja kupiłam za 65.
Wielkość Beauty Blender'a znacząco zmienia się po zamoczeniu.
Obie gąbeczki są bardzo dobre i jak komuś szkoda pieniędzy to może śmiało kupić gąbeczkę z Real Techniques, będzie moim zdaniem bardzo zadowolony z niej, bo też ładnie nakłada podkład. Obie gąbki nie "pożerają" produktów, są dosyć wytrzymałe i łatwo je umyć przy użyciu mydła ( ja używam akurat Protex). Uważam jednak, że efekt po gąbce marki Beauty Blender jest świetny i myślę, że żadna gąbka zrobiona na jego wzór go nie przebije, warto uzbierać trochę więcej pieniędzy i kupić oryginalny Beauty Blender. Dosłownie "wtapia" podkład w skórę. Nakładanie podkładu jest przyjemniejsze i też trochę szybsze niż gąbką z RT.
Moim zdaniem nakładanie podkładu tymi gąbkami daje lepszy efekt niż pędzlami, ale wymaga więcej czasu.
Jakie jest wasze zdanie ? :)
Pozdrawiam,
Ada
ja miałam kiedyś tylko jakąś podróbkę BB ale, że jestem leniwa to nie chciało mi się jej myć i wolałam używać palców :) pewnie jakbym widziała efekt, który daje oryginał to może by mi się zachciało czyścić gąbeczkę ale aktualnie wcale nie używam podkładów, więc się nie pokuszę może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńO Ty leniwcu :P Pewnie jest trochę filmików z tym na YT to poszukaj, chyba, że chodzi Ci o konkretny efekt na Tobie :D
UsuńJa teraz sobie nie wyobrażam ich nie używać, chyba, że mam dużo wolnego.
Ani jeden, ani drugi nie sprawdza się u mnie. Jak dla mnie właśnie "zżera" podkład i "odbiera" mu krycie, co bardzo mi się nie podoba. Poza tym wystarczy raz nałożyć nim podkład Revlon Colorstay, by już nigdy gąbeczki nie domyć. Niestety gadżet nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i jeśli masz ochotę wpadnij do mnie :)
Owszem krycie jest mniejsze, ale czasami fajnie jest uzyskać delikatniejszy efekt. Ja lubię taki jak nie mam jakichś zaczerwienień. :) Colorstaya nie używam, bo odcień Buff mi w ogóle nie podpasował niestety, a inne za ciemne. ;/
UsuńRównież pozdrawiam i wpadnę :)
Ja chyba zostanę przy pędzlu;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem BB jest zbyt drogi. Ja rozumiem że ręcznie robiony i takie tam. Ale za kawałek gąbki taka cena to przesada.
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś myślałam :)
UsuńPewnie warto jednak cena trochę odstrasza. :-)
OdpowiedzUsuńWiem dlatego tyle zwlekałam sama z zakupem :P
Usuńwlasnie dzis zlozylam zamowienie na minti i wybralam moj pierwszy BB :D
OdpowiedzUsuńsuper, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :D
UsuńMam identyczne odczucia, co do tych dwóch gąbek jak Ty:) Jestem też ciekawa czy ta standardowa różowa wersja BB bardzo różni się od tej czarnej pro.
OdpowiedzUsuńMam ta z RT juz 2 i ja uwielbiam, ale zjada sporo podkladu!
OdpowiedzUsuńBB niby jest wart swojej ceny, ale czy wydawać tyle pieniędzy co 3 miesiące się opłaci, nie wiem. Wiem, że gąbka z RT jest super
OdpowiedzUsuńNie trzeba jej wymieniać aż co 3 miesiące jak się dba :)
UsuńMi pędzel i palce w zupełności wystarczają. Póki co nie planuję zakupu, choć nie zarzekam się, że nie wypróbuję kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńOryginalnej gąbki BB nie mam :) ale mam podobną z Ebelin i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale bardzo bym chciała spróbować :)
OdpowiedzUsuńmam gąbeczkę nanshy i zdecydowanie wolę nakładać podkład nią niż pędzlem :D bb ani rt nie miałam :(
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas nachodzi mnie myślę na BB, ale wszelakie gąbki po jakimś czasie odkładam je w kąt.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Beauty blender i nie wyobrażam sobie teraz robienia makijażu bez tej gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńSama mam jakąś podróbę, ale o wiele bardziej wolę płaskie gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńDosłownie wczoraj byłam z mężem na zakupach i mówi do mnie " patrz, głupia gąbka a tyle kosztuje, co się nią robi??" hah no był to oczywiście BB :D Sama go nie posiadam w oryginale ale kusi mnie i chciałabym go mieć ! Gąbeczkę z RT mam i bardzo cenię :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, jestem jednak tradycjonalistką i nakładam podkład palcami ;-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze się nie skusiłam na żadną taką gąbeczkę ale może za jakiś czas
OdpowiedzUsuńJa jakos zawsze bylam zwolenniczka pedzli, ale ostatnio nosze sie z zamiarem zakupu oryginalnego BB :)
OdpowiedzUsuńOryginalnej BB nie miałam, ale używam jajeczka z DM i jest całkiem ok
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale chyba w końcu muszę :P
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam i żyję. Sama sobie nie kupię ale przypuszczam że dopiero jak będę miała okazję spróbować to albo pokocham te jajeczka albo i nie. Fajna sprawa dla kogoś kto zna się na makijażu
OdpowiedzUsuńJa mam jakieś inne chińskie jajka i są ok :)
OdpowiedzUsuńWaham się nad tą gąbeczką już długi, długi czas, ale ciągle mi nie po drodze... Jak na razie pędzle mi wystarcza, ale chyba jednak sie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńAch ja od kilku miesięcy choruję na BB ale cena nadal mnie przeraża... Na razie mam gąbeczkę RT i uwielbiam ją od pierwszego użycia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Mam gąbeczkę z Natury. Faktycznie efekt jest bardziej naturalny.
OdpowiedzUsuńJestem jednak leniwa i częściej idą paluchy w ruch:D
lubię te gąbeczki ułatwiają mi nakładanie makijażu :)
OdpowiedzUsuńI ja nadal nie wiem, którą wybrać :D
OdpowiedzUsuńDla mnie zbędne bo najczęściej używam tylko pudru;)
OdpowiedzUsuńCena trochę mnie odstrasza zwłaszcza że nigdy gąbeczek nie używałam i obawiam się, że wyrzucę kasę na coś czego nie będę używać, ale kusisz, oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
Przyjdzie czas, że spróbuję BB :)
OdpowiedzUsuńMiałam Miracle z RT i chyba źle ją myłam, bo dość szybko się zniszczyła ;) Teraz ponownie po nią sięgnę, bądź po jakąś inną gąbeczke z dostępnych na rynku, bo jestem zachwycona jak wygląda podkład tak zaaplikowany ;) A na zakup Beauty Blendera myślę, że też przyjdzie czas ;)
OdpowiedzUsuń