Witajcie dziewczyny!
Ten oto tusz dostałam w ramach bycia ambasadorką Klubu Ekspertek serwisu ofeminin.pl. Nie ukrywam, że się cieszę, bo fajnie jest testować coś za darmo. Kiedyś raczej nie kupowałam produktów z firmy Astor, ale teraz się powoli przekonuje do tej firmy. Podkład Astor Perfect Stay jak już wcześniej pisałam jest moim wielkim ulubieńcem. Jeśli jesteście ciekawe efektów maskary Astor SEDUCTION CODES N°1 to zapraszam do posta. :)
Parę słów o tej maskarze od producenta:
"Astor przedstawia SEDUCTION CODES N°1 Volume & Definition pierwszą mascarę, która ma za zadanie idealnie wystylizować i podkreślić uwodzicielską moc Twoich rzęs!
Tusz SEDUCTION CODES N°1 nadaje ultraobjętość każdej rzęsie. Dzięki swojej aksamitnej formule i specjalnie wyprofilowanej szczoteczce tusz idealnie pokrywa rzęsy i podkreśla ich linię. Błyszczące wykończenie sprawia, że spojrzenie staje się magnetyczne i nikt nie może się mu oprzeć!"
Tusz SEDUCTION CODES N°1 nadaje ultraobjętość każdej rzęsie. Dzięki swojej aksamitnej formule i specjalnie wyprofilowanej szczoteczce tusz idealnie pokrywa rzęsy i podkreśla ich linię. Błyszczące wykończenie sprawia, że spojrzenie staje się magnetyczne i nikt nie może się mu oprzeć!"
Do obietnic producenta podchodzę zawsze dosyć sceptycznie.
Tutaj możecie zobaczyć jak moje rzęsy wyglądają bez tuszu:
Tak wyglądają po użyciu tuszu:
Moja opinia o nim:
Szczerze
mówiąc jestem zaskoczona, że aż tak mi się podoba. Moim zdaniem ładnie
pogrubia rzęsy, nawet bez dodatkowego "wyczesywania". Jednakże ja się
najlepiej czuję, gdy każdy tusz poprawię czystą szczoteczką. Astor Seduction Codes N°1 nie
jest wodoodporny, ale nie takie jest jego zadanie. Jestem z niego
zadowolona, bo uważam, że ładnie podkreśla moje rzęsy. Jest mniej odporny od
Volume Million Lashes So Couture, ale spokojnie wytrzymuje cały dzień
nie krusząc się. W przeciwieństwie do Loreala ładnie wygląda od razu po
otwarciu opakowania. Uważam, że daje równie ładny efekt co Bourjois
Twist Up The Volume. Ma bardzo specyficzną szczoteczką, ale nie przeszkadza mi ona jakoś bardzo w użytkowaniu tuszu. Nie jest ona moim ulubieńcem, bo wolę prostsze i silikonowe. Kosztuje on około 30 zł.
Opinie innych testerek ---> tutaj
Cały makijaż:
- podkład Bourjois Healthy Mix 51
- korektor pod oczami Maybelline Affinitone 01 Nude Beige
- puder Essence All About Matt
- brwi Maybelline Color Tattoo Permanent Taupe
-
oczy: paleta cieni Zoeva Naturally Yours i Cocoa Blend, na całej
powiece Mary Lou Manizer The Balm + na linii wodnej Rimmel Exaggerate In
The Nude + tusz Astor
- policzki bronzer Kobo Nubian Desert + ze Sleeka
- róż 2SkinPocet Bell (z Biedronki)
- błyszczyk Golden Rose
Mały dodatek, żeby lepiej pokazać wygląd rzęs po użyciu tuszu. ;)
To, że dostałam produkt do testu nie wpłynęło na obiektywność mojej opinii. *
Pozdrawiam,
Ada
ja teraz przerzucam się na tusze wydłużające :)
OdpowiedzUsuńA u mnie to tak różnie :P
Usuńpodoba mi sie twoj szablon bloga :) Zapraszam Kochana na nowy post z prosbą:)
OdpowiedzUsuńPoklikam jak wrócę do domu ;)
UsuńJa mam N 2;)
OdpowiedzUsuńwidziałam na stronie :D
UsuńLadnie, chociaż efekty nie są spektakularne
OdpowiedzUsuńKliknij proszę TUTAJ i zapraszam na swojego bloga :)
Chyba żaden tusz jeszcze nie dawał mi spektakularnych efektów szczerze mówiąc niestety. :)
UsuńMiałam jeden tusz z astora i był fajny, ale tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie miałam żadnego tuszu z Astora...
OdpowiedzUsuńtak sobie właśnie myślę, że chyba nie miałam żadnego tuszu astora, ale w sumie też za bardzo o nich nie słychać :D
OdpowiedzUsuńznowu napisałam do Ciebie maila ha :D wybacz :P
UsuńWedług mnie efekt przyjemny, ale ja wolę bardziej wyraziste rzęski :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo lubię takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt :) Ale moim zdaniem masz tak piękny kolor oczu, że już tuszu nie potrzebują ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo ;* ale bez tuszu nie czuję się swobodnie :D
UsuńŁadny efekt :) Lubię takie szczoty.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt kochana :)
OdpowiedzUsuńz Astora chyba nigdy nie używałam ale widzę, że warto! :-)
OdpowiedzUsuńEfektu wow nie ma, ale ogoólnie wygląda na rzęsach bardzo ładnie i przyzwoicie ;) Ja niestety się nie załapałam na testowanie.
OdpowiedzUsuńładny efekt :)
OdpowiedzUsuńSuper blog będę zaglądać częściej:)
Mogę prosić o kliki w tym poście
http://natalia004j.blogspot.com/2015/07/dresslink.html
Ładnie się prezentuje i wydaje mi się, że tak jakby zagęszcza rzęsy. :) Jednak z Astora tusze się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają twoje rzęski po użyciu tego tuszu :):)
OdpowiedzUsuńhttp://anita-turowska.blogspot.com/
Wygląda bardzo ładnie. Może się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, lubię takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńTak słodko wygląda :)
OdpowiedzUsuńczemu akurat słodko ? :P
UsuńDla mnie zbyt delikatny, ale Twoje oczy piękne! :)
OdpowiedzUsuńZaobsrwowałam :)