Witajcie!
Tak jak obiecałam wczoraj na instagramie pokażę Wam dziś pokazać pomadki Bourjois Rouge Edition Velvet z najnowszej, wiosennej kolekcji "Paris Arty Chic". Kolekcja ta jak przeczytałam zainspirowana jest m.in latami 60. Nowe kolory z tej serii noszą numer 16 i 17.
Zacznę od tego, że pomadki te zachowują się jak wszystkie inne kolory z Rouge Edition Velvet, czyli są matowe, trwałe, ale nie są tak uciążliwe na ustach. Numerek 16 Honey Mood można określić jako morelowy.
Tak się prezentuje na ustach:
Kolejny kolor to 17 - Cool Brown. Powiem Wam, że spodziewałam się, że będzie trochę ciemniejszy i zimniejszy, ale tak też nie jest źle, dobry kolor w normalny dzień :P
I co, podoba Wam się któryś kolorek, czy wolicie starszą edycję ? :P
Ada
16 jest świetna :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, szczególnie nr 16 :)
OdpowiedzUsuńSama takich nie używam, ale kolor cudny!
OdpowiedzUsuńBrąz jest bardzo fajny, z tych dwóch go bym właśnie wybrała :)
OdpowiedzUsuńDla mnie za ciepłe niestety :(
OdpowiedzUsuńCool Brown bym z chęcią przygarnęła :D Piękne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te kolorki :) 16 wpadła mi bardziej w oko
OdpowiedzUsuńładne kolorki, zwłaszcza 17 ślicznie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńW obu kolorach bardzo Ci ładnie !
OdpowiedzUsuńPiękne kolory.
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki ;) nie miałam jeszcze tych pomadek, starszej edycji też nie ;)
OdpowiedzUsuńA sama w którym lepiej się czujesz?
OdpowiedzUsuńChyba cool brown, ale obydwa są fajne :D
UsuńOba są ładne ale 17 jakoś bardziej mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz :)
Kolorki ciekawe, Tobie pasują :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie za bardzo pomarańczowe,ale tobie pasują ;)
OdpowiedzUsuńniestety zupełnie nie moje odcienie, ale bardzo ładnie się prezentuja
OdpowiedzUsuńNiezłe, na pewno dobrze się trzymają. Osobiście nie inwestuję w pomadki, bo lepiej wyglądam z ustami pociągniętymi bezbarwnym błyszczykiem albo posmarowanymi wazelinką. Porządny blog! Genialny manicure, chyba zgapię ! Obserwuję i pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
www.jennydzemson.blogspot.com
Mnie one jakoś tak nigdy nie kusiły :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień :-) szczególnie 17
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :-)
Pozdrawiam
Chyba zaczynam żałować że nie wzięłam Cool Brown :D
OdpowiedzUsuń16 to jest kolor, których staram się unikać, bo źle w nich wyglądam :)
OdpowiedzUsuńbardziej podoba mi się Honey Mood
OdpowiedzUsuńczekam na promocje w rossku na szminy, bo się czaje na nie :P
OdpowiedzUsuńnie mam ani jednej pomadki z tej serii i kusi mnie strasznie i na tej promocji w rossmannie na bank kupie choc jedna! :)
OdpowiedzUsuńo której myślisz ? :D
UsuńTak żałuję, że nie ma u mnie w Rossmannach szaf Bourjois :/
OdpowiedzUsuńno szkoda, że nie jest we wszystkich :(
UsuńNumer 16 byłby odpowiedni dla mnie, ja narazie szukam idealne szminki :-D
OdpowiedzUsuńHoney Mood zdecydowanie w moim typie :-) :-) slicznie wygladasz :-)
OdpowiedzUsuńLubię REV, ale tylko nr 10 lubię, te nowości do mnie nie przemawiają, lepiej się czuję w zgaszonych różach :)
OdpowiedzUsuńObydwa kolory Ci pasują.:)
OdpowiedzUsuńJa jednak skusiłabym się na nr 17.:)
Uwielbiam kolorek 17 :)
OdpowiedzUsuń