Social media

Pierwszy post, szczotka do włosów Wet Brush :)

sobota, 11 kwietnia 2015
Witam na moim blogu! :) 

Zamierzam opisywać w nim moje małe makijażowe i włosowe przygody z różnymi kosmetykami i urządzeniami. Zapraszam do przeczytania mojego pierwszego posta. ;)



Dzisiaj napiszę co myślę o szczotce do włosów Wet Brush oraz porównam ją ze sławnym Tangle Teezer.

Wetbrush, Tangle Teezer Salon Elite, Tangle Teezer Compact





Szczotka Wet Brush
Zobaczyłam ją na kilku filmach na YouTube. Niby wygląda jak zwykła szczotka, ale coś sprawia, że chce się ją mieć. Oczywiście nie oczekiwałam cudów, bo idealnych szczotek niestety nie ma. Szukając informacji  o niej znalazłam promocję i się skusiłam. 

Mój model akurat jest płaski, ale są też inne. :)
  

Producent obiecuje, że dzięki odpowiednim włóknom szczotka ma nie wyrywać, ani nie szarpać włosów.

Czym się różni od zwykłej szczotki?
Przede wszystkim szczotka faktycznie nie wyrywa włosów jak tradycyjna.  Ma ona dłuższe "igiełki" niż normalna.



Z tyłu ma małe dziurki (otwory "AquaVents" ) dzięki którym łatwiej ją czyścić i suszyć.



Używam jej w duecie z odżywką bez spłukiwania Gliss Kur z firmy Szwarzkopf i dzięki temu nie mam problemu już z rozczesaniem ich po umyciu.

Odnosząc się do kwestii wypadania włosów, to oczywiście nie jest tak, że nic nie zostaje na szczotce, ale na pewno mniej niż w przypadku normalnych szczotek ze sklepu. Bardzo lubię czesać nią włosy.

Porównanie do Tangle Teezer
Mam dwie szczotki TT: Salon Elite i Compact. Używam ich około 1,5 roku, więc igiełki są już troszkę powyginane.



Zacznę od tego, że obydwie szczotki (TT i Wet Brush) uważam, że warto kupić, bo łatwiej przy nich dbać o włosy i na pewno mniej wyrywają włosów niż normalne. Od kiedy mam TT, nie używam już tradycyjnych, ale pamiętam ten ból przy rozplątywaniu.

Uważam, że wersja kompaktowa Tangle Teezer jest szczególnie bardzo przydatna przy dłuższych włosach, dla osób, która lubią przeczesać włosy, także poza domem. Dzięki nakładce można ją wrzucić do torebki i nie zniszczy się.

 Zauważyłam, że czasami przy używaniu Tangle Teezer elektryzują mi się bardzo włosy, przy Wet Brush jeszcze tego nie zauważyłam. Troszkę łatwiej dbać o Tangle Teezer (wyjąć z niej włosy oraz umyć), ale obydwie bardzo szybko się suszą.

Wet Brush ma dłuższe "igiełki" i wg mnie troszkę łatwiej się używa dzięki temu, że ma rączkę, TT czasami mi wypadł z ręki podczas używania.



Minusem jest dostępność Wet Brush, bo wydaję mi się, że można dostać ją tylko przez internet. Jak kupowałam Tangle Teezer, to też były dostępne stacjonarnie w niewielu miastach, także kto wie. :) Na razie jednak chyba pozostają drogerie internetowe.

Cena obydwu szczotek jest podobna, 30 - 50 zł.

Pozdrawiam :)








 

2 komentarze:

  1. Świetny post! :)
    Zachęcamy do obserwacji, chętnie się odwdzięczymy :)
    http://zuzazuzanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O pierwszy raz słyszę o tej szczotce :) mam narazie TT i jestem zadowolona (:

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że tu trafiłaś, zapraszam Cię do komentowania postów i obserwowania bloga :)

Osoby komentujące staram się na bieżąco odwiedzać. :)